Obchody 200-lecia powstania pałacu Dzieduszyckich w Zarzeczu
Zarzecka społeczność zaprasza na wyjątkowe wydarzenie 13-14 września. W programie: widowisko plenerowe z grupą rekonstrukcyjną, pokaz świetlny na fasadzie pałacu, konferencja naukowa i wiele innych atrakcji.
Jubileuszowe atrakcje
Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas we współpracy z Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich i Gminą Zarzecze postanowił zorganizować obchody upamiętniające powstanie pałacu w Zarzeczu. Projekt ten otrzymał dofinansowanie z budżetu województwa podkarpackiego w konkursie na wydarzenia kulturalne. Wydarzenie będzie miało miejsce w pałacu w Zarzeczu, siedzibie Muzeum Dzieduszyckich.
Niezwykła historia pałacu w Zarzeczu
Ze względu na osobę słynnego architekta pałacu - Chrystiana Piotra Aignera i przyjęte rozwiązania, noszące wyraźny znak upodobań jego właścicielki - hrabiny Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiej, obiekt ten należy do jednych z najbardziej znaczących przykładów klasycystycznej architektury pałacowej w Polsce.
Zagadnienia poruszane w trakcie naukowej konferencji zaplanowanej na 13 września będą dotyczyć pierwszej właścicielki pałacu, jej inspiracji ogrodowych, historii i wyposażenia pałacu, jak również teraźniejszości obiektu mieszczącego Centrum Kultury w Zarzeczu i Muzeum Dzieduszyckich. Referentami będą specjaliści różnych dyscyplin z całej Polski: prof. dr hab. Kazimierz Karolczak, rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, Paweł Jaskanis, dyrektor Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, dr Izabela Kopania z Instytutu Sztuki PAN w Warszawie, dr Dorota Sidorowicz z Zakładu im. Ossolińskich we Wrocławiu, dr hab. inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska, profesor Sopockiej Szkoły Wyższej, Stefan Mieleszkiewicz, kustosz w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz dr hab. Michał Leon Proksa, profesor Politechniki Rzeszowskiej, a także Krystyna Kieferling, kustosz Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich i Maciej Putowski, projektant wnętrz historycznych. Popołudniową część sesji uświetni koncert w wykonaniu uczniów Niepublicznej Szkoły Muzycznej II stopnia z Przeworska.
Plenerowe widowisko historyczne z udziałem rekonstruktorów
Intensywne przygotowania do wystawienia widowiska "Mój dom" odbywały się przez dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia w pałacu Dzieduszyckich w Zarzeczu. Chęć udziału w warsztatach i spektaklu zgłosiło blisko 30 osób. Z godną podziwu wytrwałością poświęcali oni swoje wakacje i czas wolny od pracy na codzienne kilkugodzinne próby. Niekiedy wieczorne próby przeciągały się do późna, co jednak nie odstraszało uczestników warsztatów.
Wielokrotnie powtarzane sceny i dialogi z każdym dniem stawały się coraz bardziej wyraziste pod kierunkiem prowadzącego warsztaty reżysera - Rafała Sawickiego. Trzeba przyznać, że umiejętności aktorskie uczestników warsztatów przekroczyły oczekiwania autorów projektu. Jak się okazało były one szlifowane w kółku teatralnym, które przez wiele lat działało przy miejscowej parafii. Projekt wzbudził szerokie zainteresowanie miejscowej społeczności i umożliwił reaktywację dawnej grupy teatralnej wokół przygotowań do widowiska.
Obok młodzieży, którą zachęcano do udziału w spektaklu już od maja br., jako pierwsza zgłosiła chęć udziału w spektaklu grupa rekonstrukcyjna "Samodzielny Oddział Jana Karola Chodkiewicza w Zarzeczu". Ustalono, że może być ona zaangażowana w odegranie scen związanych z powstaniem kościuszkowskim (trzech braci hrabiny Morskiej: Walerian, Wawrzyniec i Józef Dzieduszyccy brali udział w insurekcji kościuszkowskiej).
Wystawienie tego spektaklu, bez uzupełniającej przedstawienie muzyki byłoby niepełne. Jej napisania podjął się Krzysztof Maciejowski. Oprawę muzyczną widowiska, opracowaną przez Rafała Sawickiego i Krzysztofa Maciejowskiego wzbogacać będą pieśni ludowe wykonywane przez Zespoły Śpiewacze skupione w Centrum Kultury w Zarzeczu: z Kisielowa, Maćkówki i Rożniatowa, które również zgłosiły chęć wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Tak więc elementy muzyki teatralnej przeplatać się będą z muzyką regionalną.
Tomasz Bury, wójt gminy Zarzecze zaproponował, aby spektakl przenieść poza pałac do otaczającego go parku. W czasie oględzin mających doprowadzić do wyboru miejsca wystawienia spektaklu zadecydowano, że najlepiej do tego celu będzie nadawał się skwer u stóp wyniesienia, na którym stoi pałac.
Magdalena z Dzieduszyckich Morska - postać wyrastająca poza szablony swojej epoki
Spektakl zatytułowany "Mój dom" - historia hrabiny Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiejnapisany specjalnie z okazji 200-lecia pałacu Dzieduszyckich w Zarzeczu. Jego celem jest przybliżenie postaci twórczyni pałacu i jej licznych dokonań. Była bowiem na swoje czasy postacią wybitną, wykraczającą daleko poza ramy zwyczajowe przewidziane dla osób z jej pozycją. Starannie wykształcona, o szerokich zainteresowaniach była jedną z najaktywniejszych postaci w kulturze Galicji. Pomimo nieszczęśliwego życia osobistego - śmierć dziecka przy porodzie, separacja z mężem - nie utraciła energii. Według własnego pomysłu stworzyła w Zarzeczu wiejską rezydencję, która w pierwszej połowie XIX wieku była uważana za jedno z najpiękniejszych założeń parkowo-pałacowych w monarchii habsburskiej. Obok Łańcuta, Leżajska, Sieniawy, Przeworska i Medyki stała się ona centrum życia towarzyskiego i kulturalnego.
Nie zapominała przy tym o mieszkańcach wsi. Wykorzystując doświadczenia z kilkumiesięcznych podróży po Europie, starała się poprawiać warunki mieszkaniowe i higieniczne włościan. Zafascynowana architekturą holenderską próbowała przenieść do Zarzecza tamtejszy typ budynków gospodarczych i zagrody chłopskiej. Sama zaprojektowała piętrowe, licowane paloną cegłą domy, przy których powstały jednakowe obejścia i ogrody. Hrabina była osobą konkretną i praktyczną. W kontaktach ze wsią chciała odgrywać rolę
opiekunki i nauczycielki, decydować o sposobie życia rodzin chłopskich, zmieniać ich mentalność, co nie spotykało się z entuzjazmem. Ta misja cywilizacyjna nie znalazła więc uznania pod strzechami i eksperyment z umieszczeniem chłopów zarzeckich w obcych dla nich warunkach nie powiódł się. Pomysły hrabiny wzbudziły jednak szerokie zainteresowanie w całej monarchii.
W swoich majątkach zakładała cegielnie i stolarnie, w których wytwarzano materiały budowlane, pobudzając tym samym rozwój gospodarczy w okolicy. To z jej inicjatywy powstał także młyn i kuźnie.
Do powstania listopadowego wydawała głośne w regionie bale karnawałowe. Po jego upadku, na znak żałoby, wycofała się z życia towarzyskiego i przestała urządzać bale. Bramy pałacowe otworzyła natomiast dla emigrantów licznie przybywających z Królestwa Polskiego. Udzielała im pomocy materialnej, wyprawiała za granicę. Sama zaczęła nosić symboliczne czarne szaty, z którymi nie rozstawała się aż do śmierci. Od tego czasu w Zarzeczu panowała atmosfera ascetyzmu, a pałac nieodmiennie kojarzono z ową przepojoną duchem narodowym matroną.
Ostatnim jej dziełem było wzniesienie nowego kościoła w Zarzeczu w 1844 roku. Miał on być wybudowany w stylu świątyni greckiej, na wzór słynnej La Madeleine w Paryżu. Rozpoczęte prace przerwała jednak śmierć fundatorki 11 maja 1847 roku. Została pochowana w krypcie rodzinnej umieszczonej pod prezbiterium nowego kościoła.
Historia życia barwnej postaci pierwszej właścicielki pałacu będąca kanwą do napisania scenariusza widowiska, które zobaczymy we wrześniu jest dziełem Marty Gzowskiej- Sawickiej. Scenariusz ten ulegał modyfikacji wraz z powiększającą się liczbą zgłaszających się wykonawców. Organizatorzy obchodów zakładali skromnie, że sztuka zostanie wystawiona w salonie zarzeckiego pałacu, a aktorami będzie młodzież (nie więcej niż 10 osób) mieszkająca na terenie gminy lub w jej najbliższej okolicy. Jednakże odzew na zapowiedź o organizowaniu obchodów przeszedł najśmielsze oczekiwania. Po nagłośnieniu przygotowań do obchodów i zamiaru wystawienia spektaklu, zgłosiło się także wielu dorosłych zainteresowanych wzięciem udziału w przedstawieniu. Początkowy skromny projekt zaczął się rozrastać. Wzrost liczby aktorów spowodował, że zaczęto myśleć o zmianie formuły przedstawienia - potencjalna scena w salonie pałacu pomieściłaby zaledwie kilku aktorów, dla widzów brakłoby już miejsca.
Wsparcie projektu przez dwa teatry: Teatr im. Wandy Siemaszkowej z Rzeszowa i Teatr Polski z Bielska-Białej umożliwiło bezpłatne wypożyczenie niezbędnych kostiumów.
Jubileuszowe atrakcje
Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas we współpracy z Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich i Gminą Zarzecze postanowił zorganizować obchody upamiętniające powstanie pałacu w Zarzeczu. Projekt ten otrzymał dofinansowanie z budżetu województwa podkarpackiego w konkursie na wydarzenia kulturalne. Wydarzenie będzie miało miejsce w pałacu w Zarzeczu, siedzibie Muzeum Dzieduszyckich.
Niezwykła historia pałacu w Zarzeczu
Ze względu na osobę słynnego architekta pałacu - Chrystiana Piotra Aignera i przyjęte rozwiązania, noszące wyraźny znak upodobań jego właścicielki - hrabiny Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiej, obiekt ten należy do jednych z najbardziej znaczących przykładów klasycystycznej architektury pałacowej w Polsce.
Zagadnienia poruszane w trakcie naukowej konferencji zaplanowanej na 13 września będą dotyczyć pierwszej właścicielki pałacu, jej inspiracji ogrodowych, historii i wyposażenia pałacu, jak również teraźniejszości obiektu mieszczącego Centrum Kultury w Zarzeczu i Muzeum Dzieduszyckich. Referentami będą specjaliści różnych dyscyplin z całej Polski: prof. dr hab. Kazimierz Karolczak, rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, Paweł Jaskanis, dyrektor Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, dr Izabela Kopania z Instytutu Sztuki PAN w Warszawie, dr Dorota Sidorowicz z Zakładu im. Ossolińskich we Wrocławiu, dr hab. inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska, profesor Sopockiej Szkoły Wyższej, Stefan Mieleszkiewicz, kustosz w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz dr hab. Michał Leon Proksa, profesor Politechniki Rzeszowskiej, a także Krystyna Kieferling, kustosz Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich i Maciej Putowski, projektant wnętrz historycznych. Popołudniową część sesji uświetni koncert w wykonaniu uczniów Niepublicznej Szkoły Muzycznej II stopnia z Przeworska.
Plenerowe widowisko historyczne z udziałem rekonstruktorów
Intensywne przygotowania do wystawienia widowiska "Mój dom" odbywały się przez dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia w pałacu Dzieduszyckich w Zarzeczu. Chęć udziału w warsztatach i spektaklu zgłosiło blisko 30 osób. Z godną podziwu wytrwałością poświęcali oni swoje wakacje i czas wolny od pracy na codzienne kilkugodzinne próby. Niekiedy wieczorne próby przeciągały się do późna, co jednak nie odstraszało uczestników warsztatów.
Wielokrotnie powtarzane sceny i dialogi z każdym dniem stawały się coraz bardziej wyraziste pod kierunkiem prowadzącego warsztaty reżysera - Rafała Sawickiego. Trzeba przyznać, że umiejętności aktorskie uczestników warsztatów przekroczyły oczekiwania autorów projektu. Jak się okazało były one szlifowane w kółku teatralnym, które przez wiele lat działało przy miejscowej parafii. Projekt wzbudził szerokie zainteresowanie miejscowej społeczności i umożliwił reaktywację dawnej grupy teatralnej wokół przygotowań do widowiska.
Obok młodzieży, którą zachęcano do udziału w spektaklu już od maja br., jako pierwsza zgłosiła chęć udziału w spektaklu grupa rekonstrukcyjna "Samodzielny Oddział Jana Karola Chodkiewicza w Zarzeczu". Ustalono, że może być ona zaangażowana w odegranie scen związanych z powstaniem kościuszkowskim (trzech braci hrabiny Morskiej: Walerian, Wawrzyniec i Józef Dzieduszyccy brali udział w insurekcji kościuszkowskiej).
Wystawienie tego spektaklu, bez uzupełniającej przedstawienie muzyki byłoby niepełne. Jej napisania podjął się Krzysztof Maciejowski. Oprawę muzyczną widowiska, opracowaną przez Rafała Sawickiego i Krzysztofa Maciejowskiego wzbogacać będą pieśni ludowe wykonywane przez Zespoły Śpiewacze skupione w Centrum Kultury w Zarzeczu: z Kisielowa, Maćkówki i Rożniatowa, które również zgłosiły chęć wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Tak więc elementy muzyki teatralnej przeplatać się będą z muzyką regionalną.
Tomasz Bury, wójt gminy Zarzecze zaproponował, aby spektakl przenieść poza pałac do otaczającego go parku. W czasie oględzin mających doprowadzić do wyboru miejsca wystawienia spektaklu zadecydowano, że najlepiej do tego celu będzie nadawał się skwer u stóp wyniesienia, na którym stoi pałac.
Magdalena z Dzieduszyckich Morska - postać wyrastająca poza szablony swojej epoki
Spektakl zatytułowany "Mój dom" - historia hrabiny Magdaleny z Dzieduszyckich Morskiejnapisany specjalnie z okazji 200-lecia pałacu Dzieduszyckich w Zarzeczu. Jego celem jest przybliżenie postaci twórczyni pałacu i jej licznych dokonań. Była bowiem na swoje czasy postacią wybitną, wykraczającą daleko poza ramy zwyczajowe przewidziane dla osób z jej pozycją. Starannie wykształcona, o szerokich zainteresowaniach była jedną z najaktywniejszych postaci w kulturze Galicji. Pomimo nieszczęśliwego życia osobistego - śmierć dziecka przy porodzie, separacja z mężem - nie utraciła energii. Według własnego pomysłu stworzyła w Zarzeczu wiejską rezydencję, która w pierwszej połowie XIX wieku była uważana za jedno z najpiękniejszych założeń parkowo-pałacowych w monarchii habsburskiej. Obok Łańcuta, Leżajska, Sieniawy, Przeworska i Medyki stała się ona centrum życia towarzyskiego i kulturalnego.
Nie zapominała przy tym o mieszkańcach wsi. Wykorzystując doświadczenia z kilkumiesięcznych podróży po Europie, starała się poprawiać warunki mieszkaniowe i higieniczne włościan. Zafascynowana architekturą holenderską próbowała przenieść do Zarzecza tamtejszy typ budynków gospodarczych i zagrody chłopskiej. Sama zaprojektowała piętrowe, licowane paloną cegłą domy, przy których powstały jednakowe obejścia i ogrody. Hrabina była osobą konkretną i praktyczną. W kontaktach ze wsią chciała odgrywać rolę
opiekunki i nauczycielki, decydować o sposobie życia rodzin chłopskich, zmieniać ich mentalność, co nie spotykało się z entuzjazmem. Ta misja cywilizacyjna nie znalazła więc uznania pod strzechami i eksperyment z umieszczeniem chłopów zarzeckich w obcych dla nich warunkach nie powiódł się. Pomysły hrabiny wzbudziły jednak szerokie zainteresowanie w całej monarchii.
W swoich majątkach zakładała cegielnie i stolarnie, w których wytwarzano materiały budowlane, pobudzając tym samym rozwój gospodarczy w okolicy. To z jej inicjatywy powstał także młyn i kuźnie.
Do powstania listopadowego wydawała głośne w regionie bale karnawałowe. Po jego upadku, na znak żałoby, wycofała się z życia towarzyskiego i przestała urządzać bale. Bramy pałacowe otworzyła natomiast dla emigrantów licznie przybywających z Królestwa Polskiego. Udzielała im pomocy materialnej, wyprawiała za granicę. Sama zaczęła nosić symboliczne czarne szaty, z którymi nie rozstawała się aż do śmierci. Od tego czasu w Zarzeczu panowała atmosfera ascetyzmu, a pałac nieodmiennie kojarzono z ową przepojoną duchem narodowym matroną.
Ostatnim jej dziełem było wzniesienie nowego kościoła w Zarzeczu w 1844 roku. Miał on być wybudowany w stylu świątyni greckiej, na wzór słynnej La Madeleine w Paryżu. Rozpoczęte prace przerwała jednak śmierć fundatorki 11 maja 1847 roku. Została pochowana w krypcie rodzinnej umieszczonej pod prezbiterium nowego kościoła.
Historia życia barwnej postaci pierwszej właścicielki pałacu będąca kanwą do napisania scenariusza widowiska, które zobaczymy we wrześniu jest dziełem Marty Gzowskiej- Sawickiej. Scenariusz ten ulegał modyfikacji wraz z powiększającą się liczbą zgłaszających się wykonawców. Organizatorzy obchodów zakładali skromnie, że sztuka zostanie wystawiona w salonie zarzeckiego pałacu, a aktorami będzie młodzież (nie więcej niż 10 osób) mieszkająca na terenie gminy lub w jej najbliższej okolicy. Jednakże odzew na zapowiedź o organizowaniu obchodów przeszedł najśmielsze oczekiwania. Po nagłośnieniu przygotowań do obchodów i zamiaru wystawienia spektaklu, zgłosiło się także wielu dorosłych zainteresowanych wzięciem udziału w przedstawieniu. Początkowy skromny projekt zaczął się rozrastać. Wzrost liczby aktorów spowodował, że zaczęto myśleć o zmianie formuły przedstawienia - potencjalna scena w salonie pałacu pomieściłaby zaledwie kilku aktorów, dla widzów brakłoby już miejsca.
Wsparcie projektu przez dwa teatry: Teatr im. Wandy Siemaszkowej z Rzeszowa i Teatr Polski z Bielska-Białej umożliwiło bezpłatne wypożyczenie niezbędnych kostiumów.