Strona główna
Ludzie z pasją
Pasja czyni życie lepszym - o swojej przygodzie ze storczykami opowiada Pan Robert
Pasja czyni życie lepszym - o swojej przygodzie ze storczykami opowiada Pan Robert
[...] nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym.
Stephen King
Stephen King
Każdy z nas szuka jakiejś pasji w życiu. Jako dzieci zbieramy znaczki, monety czy też kamienie. Jednych to śmieszy, innych natomiast wprowadza w zdumienie. Uważam jednak, że warto mieć jakieś zajęcie, które człowiekowi będzie dawało odskocznie od codziennych zwykłych spraw, coś co będzie mu sprawiało tą właśnie wewnętrzną radość to wewnętrzne "wow".
Przez wiele lat szukałem, próbowałem, eksperymentowałem no i w końcu odnalazłem swoją pasje. U wielu osób może pojawić się uśmiech na twarzy słysząc, że pasją faceta są kwiaty, a dokładniej storczyki.
Początki
Zaczęło się to niewinnie od kupna jednego zwykłego najprostszego Phalenopsisa. Później był drugi, trzeci.... Zacząłem o nich co nieco czytać - uprawie, ich słabych i mocnych stronach. Zgodnie z zasadą "dla chcącego nic trudnego" szukałem w internecie, czytałem książki. Czasami wchodziłem na fora internetowe i sprawdzałem co tam ludzie piszą, jakie mają problemy i cóż takiego ciekawego doradzają. Zaskoczyło mnie to co znalazłem oraz to ilu jest pasjonatów. Zaczęło mnie to powoli wciągać. Po pewnym czasie chciałem sobie podnieść nieco poprzeczkę i zacząłem szukać innych odmian bardziej wymagających - bynajmniej tak mi się na początku wydawało.
Kolejnym etapem był zakup storczyków z rodziny Cattleii. Ich mnogość jak i kolorystyka zadziwiły mnie niesamowicie. No i jeszcze dodatkowy atut wielu osobom ze storczykami niekojarzony - zapach. Ujęły mnie one z jednej strony swoją prostotą, a z drugiej... no może innym się to wyda może i trochę dziwne, ale tym, że nie kwitną na okrągło (jak Phalenopsis) tylko okresowo i to jedynie z nowych przyrostów, na które trzeba cierpliwie poczekać. Po Cattleyach przyszedł czas na Brassie, Dendrobium, Miltassie, Cambrie, Zygopetalum, Cymbidium, Vandy, Ascocendy i Paphiopedilia.
Uprawa
O uprawach storczyków można długo pisać. Tyle ile jest osób, tyle będzie poglądów, metod i porad. Mogę się jedynie podzielić moimi spostrzeżeniami i doświadczeniami.
Uprawy ich są niby podobne do siebie, a jednocześnie tak różne. Jedno je łączy nie należy zapominać o wodzie. Czym podlewać:
- najlepsza jest deszczówka
- woda z filtra odwróconej osmozy (jednak taki filtr trochę kosztuje)
- równie dobra do podlewania jest woda destylowana lecz nie każdy ma do niej dostęp
- woda z kranu, każdy ma do niej dostęp ale by nią można było spokojnie podlewać należy pamiętać o paru zasadach czyli uprzednio ją przegotować i odstawić na co najmniej 24 godziny
- jednym z lepszych rozwiązań jest też stosowanie wody z akwarium co drugie lub trzecie podlewanie; woda z niego jest bogata w nawozy
Podlewać należy obficie i dokładnie, upewniając się, że woda wycieka wszystkimi otworami doniczki. Nie należy z wodą przesadzać, gdyż storczyki za nią tak do końca nie przepadają. Lubią dużą wilgotność ale nie przemaczania.
Rodzaje
Cambrie, Brassie i Miltassie - jest to grupa storczyków charakteryzujących się dużymi bulwami. Z jednej bulwy mogą wyrosnąć nawet 4 pędy kwiatowe jedyne należy pamiętać że każda bulwa kwitnie tylko raz. Później to już staje się tylko magazynem wody dla nowych przyrostów. Należy więc po przekwitnięciu obciąć stare pędy kwiatowe i cierpliwie poczekać na następne przyrosty w których zaczną się wytwarzać bulwy i jak dojrzeją powinny dać nowe pędy kwiatowe.
Jeżeli roślina jest ustawiona w miejscu zbyt jasnym, to na końcach liści mogą się pojawiać drobne czarne plamki. Jest to zjawisko normalne. Należy wtedy zmienić im miejsce na mniej nasłonecznione. Podczas podlewania należy pamiętać aby nie zalewać nowych przyrostów gdyż woda pozostawiona na nich może być zalążkiem dla rozwijania się procesów gnilnych i w efekcie do obumarcia całej rośliny. Przy podlewaniu stosujemy jedną prostą zasadę: "jeżeli zastanawiasz się czy podlać dzisiaj czy jutro to lepiej podlej jutro". Podlewamy obficie a następnie czekamy do następnego podlewania aż podłoże się przesuszy do spodu.
Cattleye - potrzebują dużo, choć nie padającego na nie bezpośrednio światła. Uwielbiają wręcz poranne słońce, czyli okno wschodnie, albo południowe z lekkim cieniowaniem od połowy kwietnia do końca września, Cattleye podlewamy dopiero wtedy, gdy podłoże jest suche prawie do dna doniczki. Takie przesychanie trwa zwykle tydzień. Jeżeli mamy wątpliwości, czy podłoże wystarczająco przeschło, to lepiej nie podlewać, tylko odczekać dzień lub dwa i podlać dopiero wtedy. Kwitną jedynie z nowych przyrostów są gatunki które kwitną dwa razy do roku jednak większość kwitnie tylko raz w roku. Gdy zaczną kwitnąć większość z nich pięknie pachnie co rekompensuje czas oczekiwania na kolejne kwiaty.
Vandy i Ascocenty - pochodzą głównie z południowo-wschodniej Azji. Większość odmian lubi jasne światło ale nie bezpośrednie słońce i ciepło oraz stosunkowo wysoką wilgotność. Dobrą metodą jest hodowla w "MINI SZKLARENKACH" - tym celu należy włożyć roślinę do wazonu, naczynia szklanego, a korzenie wpuścić swobodnie do środka. Na dnie wazonu należy zawsze utrzymywać niewielki stan wody (1-2 mm), najlepiej destylowanej, deszczówki, z akwarium lub uprzednio przegotowanej, unikać wody bezpośrednio z wodociągów. Woda parując będzie podwyższać wilgotność.
Poziom wody musi być odpowiednio niski, aby korzenie nie były z nią w stałym kontakcie. W celu podlewania tak uprawianej rośliny można ją za każdym razem wyjmować z wazonu i wstawiać do wiaderka z wodą lub polewać spryskiwaczem nad wanną, lub też zalać wazon z wodą. Pamiętać należy aby poziom wody nie przewyższał pierwszych liści - czyli zanurzone w wodzie powinny być tylko korzenie. Czynność tą należy powtarzać z częstotliwością co 3-5 dni w dni o większej wilgotności rzadziej a o niskiej wilgotności częściej. Można też nie wyjmować Vandy z wazonu i po prostu zamgławiać cały system korzeniowy spryskiwaczem ogrodniczym co 1-2 dni zależnie od systemu korzeniowego - mocniej rozbudowany to rzadziej mniejszy system korzeniowy - częściej.
Zygopetalum - to południowoamerykańskie rośliny występują w naturze na całym kontynencie - od Argentyny, przez Brazylię aż do Boliwii. Mają atrakcyjne kwiaty o bardzo miesistych płatkach w kolorze fioletowo-brązowo zielonym oraz kontrastującą z nim ważką biało fioletową. Charakteryzują się one przyjemnym zapachem w godzinach porannych, który podczas ich kwitnienia czuje się w całym mieszkaniu. Po południu niestety ich zapach zanika ale roślina cieszy oko pięknymi kwiatami. Jeżeli chodzi o podlewanie to w ich przypadku należy pamiętać aby podłoże uległo całkowitemu przesuszeniu przed kolejnym podlewaniem.
Dendrobium - typu Nobile powinno być uprawiane przy stosunkowo jasnych miejscach - najlepiej na oknie wschodnim lub południowym, gdzie powinno otrzymywać co najmniej 3 godziny pełnego światła słonecznego. Pięknie się rozrasta. Mają tylko jedną wadę, a może to właśnie ich zaleta. Aby powtórnie zakwitły należy je przechłodzić, czyli po przekwitnieniu (gdzieś tak od listopada do marca) przenosimy je w jasne chłodne miejsce - okno w piwnicy, a jak nie ma piwnicy to na parapecie jak najbliżej uszczelki. Przez ten okres powinny mieć tak około 10 - 14 °C, a podlewanie ograniczamy gdzieś tak o połowę czyli raz na półtorej do dwóch tygodni. Po okresie spoczynku należy zróżnicować im temperaturę pomiędzy dniem a nocą wtedy powinny pobudzać się do wytwarzania pąków kwiatowych. Jeżeli ni zapewnimy roślinie okresu spoczynku czyli przechłodzenia to zamiast kwiatów powinny nam się pojawić jedynie nowe przyrosty. Podlewamy podobnie jak przy Zygopetalum czyli czekamy do całkowitego osuszenia się podłoża.
Paphiopedilia - są to południowoazjatyckie rośliny o charakterystycznej ważce przypominającej kształt pantofelka. Kwiaty mogą mieć kolor biały, różowy, żółty, czerwony, brązowy, zielony a nawet prawie czarny, często na kwiatach występują paski kropki i włoski, a ich płatki boczne bywają zwinięte w spiralę. Dobrze rosną przy niewielkiej ilości światła. Idealne jest wschodnie lub zachodnie okno. Południowe okno jest możliwe do uprawy pod warunkiem jednak, że światło słoneczne będzie lekko przesłonięte, tak aby nie poparzyło roślin.
W zależności od odmiany Paphiopedilum, sezonem kwitnienia może być dowolna pora roku. Wiele z nich kwitnie raz w określonej porze roku, są też takie, które kwitną dwukrotnie, a niektóre na tej samej łodydze rozwijają kolejne kwiaty w sposób ciągły przez wiele lat. Przy podlewaniu należy pamiętać że podłoże ich nie może być cały czas tak samo wilgotno lecz nie wolno doprowadzać do zbyt długiego okresu przesuszenia gdyż można wtedy stracić nawet całą rośliną.
Zebrała się w przeciągu mojej krótkiej, aczkolwiek pięcioletniej zabawy ze storczykami, mała kolekcja no i cały bagaż doświadczeń. Wymagało to czasami małych wyrzeczeń, ale za to jaką dało mi satysfakcje tego już się nie da opisać. W przeciągu tego okresu było i parę porażek, jednak nie należy zapominać, że osiągnąłem też wiele sukcesów - bo tak można by nazwać powtórne kwitnienie storczyka.
Mam jeszcze wiele pomysłów i marzeń związanych ze storczykami, które w najbliższym czasie chciałbym spełnić. Ale to może w następnej części opowieści o storczykach.
Autor: Robert J.
Dziękujemy Panu Robertowi, że znalazł czas aby wprowadzić nas w świat storczyków. Być może przeczytanie tego artykułu zainspiruje Państwa do założenia własnej "hodowli" - do czego gorąco zachęcamy :)
Z niecierpliwością oczekujemy na kolejny artykuł Pana Roberta - jeszcze wiele storczykowych tajemnic pozostało nieodkrytych.