Data: 29-04-2022

Kochaj to, co robisz i rób to, co kochasz!

Pasja jest kluczem otwierającym drzwi do radości. Dobry świat istnieje i jest blisko nas!

Z druhnami Agnieszką Partyką, Martą Mrozek-Gerczak i Bogumiłą Strzelecką z OSP w Sośnicy - powiat jarosławski, województwo podkarpackie, rozmawia Zdzisław Wójcik.


Z.W.: Kiedy pierwszy raz usłyszałaś o OSP?
A.P:
Po raz pierwszy o OSP usłyszałam jak byłam mała, od dziadka. Był on jednym z druhów i zawsze mi opowiadał jak to było, kiedy zakładali OSP gdzie nie było tak naprawdę niczego i zaczynali od zera. Także od taty, który również był strażakiem.
M.M-G.: O OSP usłyszałam będąc dzieckiem.
B.S.: Temat OSP jest ze mną od najmłodszych lat, ponieważ mój brat należał i należy do OSP. Także część członków to rodzina. Bardzo często był poruszany temat jednostki, np. co się działo lub jakie są plany do zrealizowania.

Z.W.: Ile miałaś lat, gdy wstąpiłaś do tej organizacji?
A.P.:
Jak dobrze pamiętam to miałam 15 lat. Wtedy po raz pierwszy startowałam w zawodach sportowo-pożarniczych w młodzieżowej drużynie. Od 2011 r. jestem czynnym członkiem naszej OSP.
M.M-G.: Wstąpiłam do tej organizacji w 2005 roku. Miałam wtedy 32 lata.
B.S.: Gdy zostałam przyjęta miałam 16 lat, ale od co najmniej 2 lat brałam już udział w zawodach sportowo-pożarniczych.

Z.W.: Co wpłynęło na chęć zdobycia odpowiedniego przeszkolenia uprawniającego do udziału w akcjach ratowniczo-gaśniczych?
A.P.:
Chęć pomocy drugiemu człowiekowi tak po prostu bezinteresownie, ale żeby to robić trzeba zdobyć odpowiednią wiedzę. Oczywiście w naszej jednostce wyjeżdżają do akcji również inne druhny, które mają także odpowiednie przeszkolenia oraz kursy. Na razie jest nas garstka, ale przybywają do nas kolejne druhny. Jesteśmy traktowane na równi z naszymi druhami. U nas nie ma lepszych czy gorszych.
M.M-G.: Na chęć zdobycia uprawnień wpłynął fakt, że organizacja ta była ważna i potrzebna ludziom.
B.S.: Chęć zdobycia wiedzy i umiejętności, aby w zaistniałej sytuacji móc i wiedzieć, jak pomóc innym ludziom w potrzebie.

Z.W.: Jakie było pierwsze zdarzenie, w którym pomagałaś potrzebującym?
A.P.:
Pierwszym zdarzeniem, w którym brałam udział był pożar suchych traw koło przejazdu kolejowego w naszej miejscowości. Na szczęście był to mały pożar traw z daleka od budynków i ludzi, więc nikt nie ucierpiał, ani ludzie ani zwierzęta.
M.M-G.: Pożar w okolicy rzeki San. Były to święta Wielkanocne, paliły się suche trawy, był to dość duży teren. W akcji gaszenia uczestniczyło kilka jednostek z terenu gminy oraz PSP. Pamiętam, zużyliśmy wtedy ogromne ilości wody. Na szczęście nikomu ani niczemu nie stała się krzywda. Wspólnymi siłami daliśmy radę!
B.S.: Był to pożar domu jednorodzinnego. Ogromna tragedia. Pomagałam przy wynoszeniu najpotrzebniejszych rzeczy, które dało się uratować.

Z.W.: Jak rodzina reaguje na Twoje wyjazdy?
A.P.:
Cóż. Tata był strażakiem, więc wie z czym wiąże się wyjazd do akcji. Dwóch braci również należy do OSP i wyjeżdżają razem ze mną. Mama oczywiście martwi się, przeżywa każdy wyjazd i pragnie, aby wszyscy wrócili cali i zdrowi.
M.M-G.: Rodzina pozytywnie reaguje na moje wyjazdy. Czasem wyjeżdżam nawet z bliskim mi druhem, to jest z moim mężem.
B.S.: Oczywiście najbardziej dzieci przeżywają: "Gdzie jedziesz?", "Co się stało?", "Kiedy wrócisz?".
Mąż też jest strażakiem ochotnikiem, zna temat. Wyjeżdżam z myślą, że wrócimy wszyscy cali, ewentualnie zmęczeni. Dzięki Bogu nam się to udaje!

Z.W.: Czy pełniona społecznie służba daje Ci satysfakcję?
A.P.:
Oczywiście, że tak! Niejednokrotnie narażamy siebie, zostawiając swoje rodziny, aby ratować życie innych czy ich dobytek. Niekiedy nie wiemy, co zastaniemy na miejscu. Jednak uczucie i satysfakcja, że mogliśmy komuś pomóc oraz usłyszane słowo "dziękuję" buduje nas. To jest nie do opisania, co wtedy czujemy. To napędza nas jeszcze bardziej! 1 maja 2022 r. odbędą się Wojewódzkie Obchody Dnia Strażaka w ramach XXVII Podkarpackiej Pielgrzymki Strażaków do Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w Kalwarii Pacławskiej. Nasze druhny i druhowie oczywiście uczestniczą w corocznych obchodach Dnia Strażaka. Dziękujemy Panu Bogu i Maryi za przeżyty rok oraz prosimy o błogosławieństwo i opiekę na kolejny. Zdarzyło się kilka razy, że wraz z koleżanką druhną byłyśmy w poczcie sztandarowym. To dla mnie ogromny zaszczyt!
M.M-G.: Tak, to bardzo duża satysfakcja - być potrzebnym. Poświęcamy się, aby komuś pomóc. Niekiedy spotykamy się z bardzo trudnymi zdarzeniami. Pewne sytuacje zapadają nam w pamięć. Często je przeżywamy na swój sposób. Jednak satysfakcja z pełnionej służby jest ogromna.
B.S.: Oczywiście, że tak. Człowiek poświęca swój czas, aby zorganizować spotkanie, prace, zrobić porządki przy remizie, wyprowadzić sprawy "papierowe" żeby były na bieżąco, przygotować uroczystości, no i oczywiście wyjazdy. Wszystko po to, aby jednostka mogła funkcjonować i służyła dobrze całej społeczności. A kiedy tak się dzieje i słyszymy "dziękujemy" lub widzimy rezultat swojej pracy, to jest właśnie to!

Z.W.: Wiem, że honorowo oddajesz krew.
A.P.:
Tak, jestem honorowym dawcą krwi od 2016 r. Jak dobrze pamiętam, po raz pierwszy oddałam krew dzięki Panu i robię to do dzisiaj, np. w punkcie krwiodawstwa w Przemyślu, ul. Sportowa 6. Mam również wypełnione "Oświadczenie woli". Ufam, że w krytycznej sytuacji to może komuś uratować zdrowie, a nawet życie. Patronem strażaków jest św. Florian, a patronem krwiodawców w Polsce od 1999 r. jest św. o. Maksymilian Maria Kolbe. Na 3 września 2022 r. jest zaplanowana XXI Podkarpacka Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża do Kalwarii Pacławskiej. Naturalnie zamierzamy w niej uczestniczyć.
M.M-G.: Oczywiście oddawałam krew. Robiłabym to nadal, ale względy zdrowotne na razie nie pozwalają. Jestem dobrej myśli, a tymczasem mocno promuję tę ideę przy każdej okazji.
B.S.: Tak, jestem honorowym dawcą od 2005 r. Dzięki Pana zaangażowaniu 25 lutego 2006 r. powstał klub HDK PCK "Ratownik" przy naszej OSP. Od tamtego czasu regularnie oddaję krew.

Z.W.: Jakie masz zainteresowania?
A.P.:
Lubię czytać, poznawać ludzi. Jednak moją pasją od młodych lat była i jest straż pożarna. Interesowało mnie to, jak funkcjonuje oraz jak zostać i być dobrym strażakiem, żeby skutecznie pomagać ludziom.
M.M-G.: Zawsze czymś się interesuję, lubię czytać, podróżować, poznawać ludzi, ich zwyczaje, lubię sport.
B.S.: Nie mam szczególnych. W wolnych chwilach spędzam czas z rodziną, czytam. Moja pasja to straż.

Z.W.: Twoje plany na przyszłość.
A.P.:
Dalej pomagać i służyć ludziom. Wspierać jednostkę w działaniach, aby nadal funkcjonowała tak, jak do tej pory, a może i lepiej. Miejmy nadzieję, że Bóg da i to, co mamy w planach, między innymi remont pokrycia dachowego na garażach oraz bram garażowych, zostanie zrealizowane. Pragnę także doskonalić swoje umiejętności strażaka ochotnika, by w pełni realizować hasło, zawołanie: "Bogu na chwałę, ludziom na ratunek". Nie tylko poprzez wyjazdy do wypadków, pożarów, ale również na przykład przez pomoc ludziom chociażby na granicy. W związku z trwająca wojną na Ukrainie, ta pomoc jest bardzo potrzebna. Nasza jednostka również w tych działaniach uczestniczy.
M.M-G.: Plany na przyszłość...... Są oczywiście, ale może zatrzymam je dla siebie. To na razie jeszcze tajemnica...
B.S.: Dalej działać i wspierać jednostkę oraz pogłębiać wiedzę i doskonalić umiejętności "ochotniczki".

Z.W.: Twoja dewiza życiowa.
A.P.:
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi" - Jan Paweł II.
M.M-G.: Kochaj, dawaj szczęście, bądź sprawiedliwa, nie oceniaj, nie krytykuj, pomagaj!
B.S.: "Ciesz się każdym dniem, bo nie wiadomo co przyniesie jutro".


Z.W.: Dziękuję za rozmowę. Bezinteresowność, szlachetność i szacunek dla życia są wartościami zawsze bliskimi ludziom w strażackich mundurach. Z okazji zbliżającego się Dnia Strażaka - 4 maja - życzę dobrego zdrowia, wszelkiej pomyślności oraz wielu powodów do radości w życiu prywatnym, a w społecznej służbie "Bogu nas chwalę, ludziom na ratunek", aby nigdy nie zabrakło Wam zapału. Zapewniam także o stałej pamięci w modlitwie.

A.P.:
Dziękujemy serdecznie. W imieniu swoim oraz druhen i druhów z naszej OSP pragniemy podziękować naszemu prezesowi druhowi Waldemarowi Pankowi oraz naczelnikowi druhowi Jerzemu Gerczakowi za ich trud, poświęcenie i zaangażowanie się w to, aby nasza jednostka dalej funkcjonowała oraz za wytrwałość w realizacji wszystkich naszych zamierzeń i planów. Nie zawsze jest kolorowo, ale zawsze jakieś rozwiązanie znajdują. Wyrazy wdzięczności kierujemy do ks. prałata Stefana Kołodzieja i ks. Adama Dziadowicza, którzy są honorowymi członkami OSP w Sośnicy i nas wspierają swoją modlitwą i nie tylko oraz do wszystkich, których nie jesteśmy w stanie wymienić, a którzy są związani z naszą jednostką.
Dziękujemy również Panu za wieloletnią współpracę z nami i wkładane w nią swoje serce. Życzymy dużo zdrowia i błogosławieństwa Bożego w dalszej posłudze Bogu i ludziom. A wszystkim strażakom OSP i PSP z okazji Dnia Strażaka życzymy wszystkiego co najlepsze oraz tyle samo powrotów co wyjazdów.
Ze strażackim pozdrowieniem druhny z OSP w Sośnicy.

Zdjęcia Zdzisław Wójcik i archiwum OSP w Sośnicy


NAJNOWSZE
CHARYTATYWNIE DLA...
Już w najbliższą sobotę niezwykłe wydarzenie...
Grudniowa Giełda Staroci
Jak co miesiąc gościnne progi I Liceum...
Odwiedź Przemyski...
Kiermasz świątecznych wyrobów oraz smakołyków,...
Na Podkarpaciu ruszył...
Pierwsze szkolenia i warsztaty za nami! "Przy wsparciu...
Przemyski Festiwal...
Przemyski Festiwal Teatralny inspiRACJE! to święto...


NAJPOPULARNIEJSZE
*Dzień Strażaka* w...
Piątek 5 maja 2017 był szczególnym dniem dla...
Bryg. Daniel Dryniak...
28 kwietnia, tuż po godzinie 13. w Sali Obrad Urzędu...
Spotkanie w PWSW
24 kwietnia 2017 r., na zaproszenie samorządu...
Dar serca
Podzielili się wiedzą, doświadczeniem i...
Noc Muzeów 2017 w...
Serdecznie zapraszamy na Noc Muzeów, która odbędzie...
arrow_upward