Data: 20-07-2024

To niezwykli strażacy

Z przedstawicielami reprezentacji Komendy Miejskiej PSP w Przemyślu, m.in. mistrzynią Polski i Europy Justyną Cichocką, sztafetowymi i drużynowymi mistrzami województwa podkarpackiego zawodów sportowych zorganizowanych w formule TFC o tytuł "Najtwardszego Strażaka Rzeszowskiego" na 34. Memoriale im. płk poż. Andrzeja Bazanowskiego w Rzeszowie w dniach 13-14 lipca 2024 r. rozmawia Zdzisław Wójcik

Z.W.: Kiedy zaczęła się Twoja przygoda ze sportem pożarniczym?
Justyna Cichocka:
Swoją przygodę z tym sportem zaczęłam około 4 lata temu w Szkole Aspirantów PSP w Krakowie. Zebrała się fajna ekipa ze świetnym opiekunem na czele i zaczęliśmy treningi. Bardzo się cieszę że zaczynając służbę w KM PSP Przemyśl spotkałam tych super chłopaków, z którymi zdobyliśmy mistrzostwo Podkarpacia. Bardzo pomogli mi w treningach i budowaniu toru do ćwiczeń. 
Michał Kostecki: Od zawsze uprawiałem sport i naturalną dla mnie drogą po wstąpieniu w szeregi OSP było spróbowanie swoich sił w sporcie pożarniczym. Natomiast formuła TFA zainteresowała mnie w 2021 roku.
Kamil Piejko: Moja przygoda ze sportami pożarniczymi zaczęła się w nastoletnim wieku podczas startów w zawodach pożarniczych organizowanych przez OSP. Jednak tamta formuła zdecydowanie różni się od tej występującej w TFC
Piotr Świst: Moja przygoda ze sportem pożarniczym, a dokładnie z TFC zaczęła się początkiem 2022 roku.
Daniel Wolański: Moja przygoda ze sportami pożarniczymi zaczęła się w wieku kilkunastu lat podczas startów w zawodach pożarniczych organizowanych przez OSP. Startowałem wówczas w sztafecie i w tzw. bojówce. Natomiast ze sportem pożarniczym w formie TFC spotkałem się podczas nauki w Szkole Głównej Służby Pożarniczej, obecnie Akademii Pożarniczej.

Z.W.: Ile zawodów masz na swoim koncie i jakie jest Twoje największe osiągnięcie?
J.C.:
Do tej pory brałam udział w około 20 imprezach sportowych typu TFC. Największym osiągnięciem jest zdobycie Mistrzostwa Polski oraz Mistrzostwa Europy w kategorii W18 oraz Wicemistrzostwa Open. 
M.K.: W zawodach o tytuł Najtwardszego Strażaka brałem udział 4 razy. Największe moje osiągnięcia w tej formule to zdobyte wspólnie Mistrzostwa Podkarpacia drużynowo i sztafetowo.
K.P.: 5 startów w okresie 3 lat. Na szczeblu wojewódzkim zdobyliśmy 3 razy Mistrzostwo Województwa Podkarpackiego w kategorii sztafeta oraz 3 razy Mistrzostwo Województwa Podkarpackiego w kategorii drużyna, natomiast indywidualnie dwukrotnie zdobyłem Mistrzostwo Województwa Podkarpackiego w kategorii OPEN.
P.Ś.: Trzykrotnie brałem udział w zawodach "Rzeszowski Najtwardszy Strażak", a także startowałem w Raciborzu. Największe osiągnięcia to rekord życiowy 02:00:14 oraz trzykrotne mistrzostwo sztafetowe Podkarpacia.
D.W.: 2 starty w okresie 2 lat. Na szczeblu wojewódzkim zdobyliśmy 2 razy Mistrzostwo Województwa Podkarpackiego w kategorii sztafeta, ale w planach są częstsze starty.

Z.W.: Jak wygląda Twoje przygotowanie do zawodów?
J.C.:
Trenuję ciężko 5-6 razy w tygodniu. Są to treningi siłowe i wytrzymałościowe. Często też trenuję w JRG zarówno na służbie, jak i w czasie wolnym. 
M.K.: Na co dzień realizuję treningi biegowe, w tym głównie wytrzymałościowe,
a w czasie przygotowań do zawodów TFA dochodzą do tego jednostki treningu siłowego. Bardzo ważnym aspektem w tym sporcie jest technika pokonywania poszczególnych elementów toru, którą staramy się podglądać od innych utytułowanych zawodników,
w tym mistrzów świata. Następnie ćwiczymy nowe rozwiązania na wspólnych treningach na stworzonym przez nas torze.
K.P.: Służba strażaka wymaga od funkcjonariusza codziennej sprawności fizycznej. Każdy z nas na co dzień uprawia różne aktywności fizyczne dające nam ogólną sprawność. Do zawodów TFC przygotowujemy się głównie treningami siłowymi, wytrzymałościowymi. Przed samymi zawodami najczęściej spotykamy się w jednostce w Przemyślu i tam całą drużyną trenujemy. Ćwiczymy wówczas poszczególne elementy lub kompleksowo cały tor.
P.Ś.: Przez cały rok staram się dbać o dobrą formę fizyczną, natomiast przygotowanie stricte do zawodów obejmuje wspólne treningi na torze przygotowanym przez nas na terenie KM PSP w Przemyślu.
D.W.: Służba strażaka wymaga od funkcjonariusza codziennej sprawności fizycznej, dlatego na co dzień trenuje CrossFit i pływanie. Do zawodów TFC przygotowujemy się głównie treningami siłowymi, wytrzymałościowymi. Przed samymi zawodami najczęściej spotykamy się w jednostce w Przemyślu i tam całą drużyną trenujemy. Ćwiczymy wówczas poszczególne elementy lub kompleksowo cały tor.

Z.W.: Co Ci najbardziej utkwiło w pamięci, jakaś przygoda, szczególne wydarzenie...
J.C.:
Najlepiej z zawodów wspominam wspólne starty z mężem. Najczęściej jeździ ze mną w roli kibica i wspiera, ale bardzo fajnie jest móc wystartować razem. 
M.K.: Miałem taką śmieszną sytuację. Na zawodach w Raciborzu w 2022 roku przed naszym kolejnym biegiem sztafetowym przesadziłem z kofeiną i podczas biegu, moim największym wyzwaniem nie był manekin, a walka z drugim śniadaniem. Finalnie bieg zakończył się happy endem.
K.P.: Przytoczę historię z ostatnich zawodów TFC, które miały miejsce w Rzeszowie. Podczas biegu eliminacyjnego sztafet w pierwszym dniu zawodów uzyskaliśmy wynik klasyfikujący nas znacznie poza podium. Wszyscy z drużyny przez noc wypoczęli i przemyśleli start, skutkiem czego w kolejnym dniu zmieniliśmy nieznacznie taktykę. Do kolejnego biegu przystąpiliśmy bardzo zmotywowani i dzięki temu poprawiliśmy swój wynik o 12 s wyprzedzając konkurencję w województwie. Poprawa dotyczy wyników liczonych w sekundach, więc poprawiliśmy się prawie o około 12%. Ustanowiliśmy tym samym rekord województwa podkarpackiego.
P.Ś.: Najbardziej utkwiła mi w pamięci zacięta walka między dwoma mistrzami świata, Rafałem Berezą i Adamem Spychałą w Raciborzu w 2022 roku.
D.W.: Jeśli chodzi o wydarzenie sportowe to sytuacja z zawodów memoriału im. płk poż. Bazanowskiego w Rzeszowie, gdzie w pierwszym dniu zawodów podczas eliminacji sztafet nie poszło nam zbyt dobrze, natomiast w następnym dniu pobiliśmy swój czas o 12 s, zajmując tym samym pierwsze miejsce. Uzmysłowiło to całej drużynie, że jeśli włożymy jeszcze więcej trudu w treningi, to możemy pokusić się o czasy pozwalające na miejsce w okolicach podium w klasyfikacji open.

Z.W.: Należysz do OSP?
J.C.:
Kiedyś należałam do OSP Huwniki jednak chwilowo działalność naszego OSP została zawieszona. 
M.K.: Tak, jestem członkiem OSP Ujkowice.
K.P.: Należę do OSP Maćkowice od około 15 lat.
P.Ś.: Tak, należę do OSP w Stubnie, lecz ze względu na przeprowadzkę nie biorę czynnego udziału w życiu jednostki.
D.W.: Należę do OSP Stubno od około 14 lat.

Z.W.: Co dla Ciebie jest najważniejsze w życiu?
J.C.:
Najważniejsza jest rodzina i zdrowie.
M.K.: Najważniejsza jest dla mnie moja rodzina.
K.P.: Bezpieczeństwo i zdrowie mojej rodziny i osób mi bliskich.
P.Ś.: Najważniejsze dla mnie w życiu są moja żona Zuzanna oraz córka Jagoda.
D.W.: Przede wszystkim rodzina.

Z.W.: Jakie masz plany na przyszłość?
J.C.:
Nie wybiegam daleko w przyszłość. Cieszę się tym co mam i do czego doszłam.
M.K.: Powoli i konsekwentnie realizować swoje życiowe założenia, m.in. nowe wyzwania zawodowe oraz sportowe.
K.P.: Nadal rozwijać się zawodowo, sportowo oraz prowadzić spokojne życie rodzinne.
P.Ś.: Chciałbym dalej rozwijać się zawodowo, dbać o swoje zdrowie oraz kondycję fizyczną.
D.W.: Rozwijać się zawodowo i sportowo. Celem na kolejny rok zawodów jest przekroczyć granicę 2 minut w TFC, a prywatnie wieść spokojne życie rodzinne.

Z.W.: Czego Ci życzyć?
J.C.:
Zdrowia przede wszystkim. Na resztę można sobie samemu zapracować. 
M.K.: Myślę, że jak najwięcej lat w pełnym zdrowiu i odrobinę szczęścia.
K.P.: Zdrowia, to jest dość istotny element.
P.Ś.: Kolejnego rekordu życiowego ?
D.W.: Przede wszystkim zdrowia.


Z.W.: Twoja dewiza życiowa...
J.C.:
Nie mam szczególnej dewizy. Lubię stawiać sobie wyzwania i cieszyć się z osiągnięcia celów. 
M.K.: Ciężkie pytanie. Wydaje mi się, że po prostu należy się kierować zasadą Roberta Baden-Powella: "Starajcie się zostawić ten świat troszkę lepszym, niż go zastaliście."
K.P.: Nie mam jednej dewizy życiowej. Staram się po prostu angażować w to co robię najlepiej jak potrafię.
P.Ś.: Nie posiadam konkretnej dewizy życiowej. Staram się sumiennie wykonywać swoje obowiązki i dążyć do zamierzonego celu.
D.W.: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą i ciężka praca zawsze przynosi owoce.

Z.W.: Dziękuję za rozmowę.

Kamil Piejko i Piotr Świst należą do klubu Honorowych Dawców Krwi PCK "Płomyk" działającego przy tut. Komendzie, którego prezesem jest Zdzisław Wójcik. Kamil oddał dotychczas 13 litrów krwi, a Piotr blisko 11 litrów tego bezcennego leku.
W imieniu Komendanta Miejskiego PSP w Przemyślu st. bryg. Bogusława Szczurko i własnym serdecznie Wam wszystkim gratuluję oraz życzę wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym, służbowym i sportowym.

Zdjęcia pochodzą z zasobów organizatorów zawodów




NAJNOWSZE
Narciarnia Przemyśl...
Narciarnia Przemyśl -Licencjonowana Szkoła Narciarska...
Olimpiada Zdrowia PCK...
9 stycznia 2025 r. odbył się etap rejonowy 32 Olimpiady...
Spotkanie ze strażakiem
"Bogu na chwałę, ludziom na ratunek!" Swoje ja, na...
Aleksander Bandrowicz...
Aleksander Bandrowicz został podwójnym złotym...
Rozpoczął się...
31. stycznia wykonawca remont mostu im. Ryszarda Siwca,...


NAJPOPULARNIEJSZE
*Dzień Strażaka* w...
Piątek 5 maja 2017 był szczególnym dniem dla...
Bryg. Daniel Dryniak...
28 kwietnia, tuż po godzinie 13. w Sali Obrad Urzędu...
Spotkanie w PWSW
24 kwietnia 2017 r., na zaproszenie samorządu...
Dar serca
Podzielili się wiedzą, doświadczeniem i...
Noc Muzeów 2017 w...
Serdecznie zapraszamy na Noc Muzeów, która odbędzie...
arrow_upward